Przejdź do treści

Legenda o Ognistym Ptaku i Iwanie

Feniks siedzący na jabłoni

Legenda o Ognistym Ptaku i Iwanie, który próbował go złapać na polecenie króla. Poznaj historię, która znacząco odmieniła życie jej bohaterów.

Król miłujący swój sad

W pewnym królestwie żył król, który nikogo nie darzył miłością. Jedyne, co było dla niego istotne, to przyzamkowy sad. Bo wiedzieć musisz, że sad ten nie był zwyczajny. Poza ozdobnymi kwiatami rosła w nim naprawdę wyjątkowa jabłoń, z której zradzały się jabłka ze szczerego złota. Cóż więc dziwnego w tym, że ktoś regularnie je wykradał? To z kolei budziło wściekłość króla.

Władca postanowił zrobić z tym porządek raz na zawsze. Zawołał Iwana, stajennego chłopca. Nakazał mu, by całą noc czuwał przy jabłoni i dowiedział się, kto jest tym perfidnym złodziejem. Iwan, choć wiele miał pracy, odmówić nie mógł. Tak więc, gdy tylko zaczęło się ciemnić, poszedł do sadu, usadowił się wygodnie, tak aby mieć baczenie na wyjątkowe drzewo i… czuwał, niemal przy tym zasypiając.

Ognisty Ptak – pościg i podstęp

Wtem rozległ się cichy skrzek, a Iwan nie mógł uwierzyć swoim oczom. Przetarł je kilkukrotnie. Na jabłoni siedział wielki płonący ptak, który zjadał złote jabłka. Chłopak z krzykiem rzucił się w jego kierunku. Ptak uciekał, a Iwan go gonił. Już niemal go miał, złapał nawet za pióro z ogona, ale magiczna istota odleciała, zostawiając jedno pióro w dłoni chłopca.

Legenda o Ognistym Ptaku - Iwan na wilku

Iwan czym prędzej pobiegł do króla i opowiedział mu całą historię, na dowód pokazując ogniste pióro. Władca królestwa zirytował się lekko, ale wiedział, że złapanie złodzieja to kwestia czasu. Polecił Iwanowi, by on się tym zajął. Chłopiec stajenny przyjął polecenie i długo głowił się nad tym, jak złapać mityczną istotę.

W końcu wyruszył w drogę, mając nadzieję, że znajdzie gniazdo gdzieś w okolicy. Wędrował tak, a po kilku godzinach drogę zastąpił mu szary wilk. Zwierzę wysłuchało opowieści chłopca i postanowiło, że udzieli swojej pomocy. A właściwie porady. Wilk podpowiedział Iwanowi, aby wymieszał on chleb, ser i jagody. Kiedy ptak zje tak przyrządzony smakołyk, będzie zbyt ciężki, aby odlecieć. I… to zadziałało! Ognisty Ptak trafił w ręce chłopaka, który szybko musiał udać się do zamku. Dosiadł więc wilka i popędził przed siebie.

Królewska wyprawa

Iwan gnał najszybciej, jak tylko było to możliwe. Przekazał królowi Ognistego Ptaka, ale władca nie wykazał większego zainteresowania. Miał teraz inne zmartwienie. Usłyszał o Jelenie – księżniczce, która oszałamiała swoją urodą i mądrością. Nie mógł jednak do niej pojechać, więc kazał Iwanowi przyprowadzić ją do zamku. No i cóż począć miał biedny chłopiec stajenny, który niespodziewanie awansował na królewskiego posłańca? Dosiadł ponownie swego wilka i wyruszył.

Znalezienie księżniczki okazało się proste, tak samo jak przekonanie jej do poślubienia króla. Przynajmniej chwilowo, bo między Iwanem a Jeleną szybko zaiskrzyło. Wilk słuchał ich czułych słów, gdy oboje siedzieli na jego grzbiecie i wracali do króla. I wpadł na kolejny pomysł. Tuż przed bramami zamku pozostawił Jelenę i sam się w nią przemienił, bo jak się okazało – nie mniej był magiczny niż Ognisty Ptak.

Umarł król, niech żyje król

Iwan odprowadził przemienionego wilka przed oblicze króla, a ten natychmiast ogłosił zaślubiny. Po krótkiej ceremonii nachylił się nad ukochaną, aby złożyć pocałunek na jej ustach. W tym momencie zaklęcie przestało działać, a usta króla spotkały się z obślinionym pyskiem wilka. Władca przeraził się niezmiernie. Do tego stopnia, że zmarł. Tak zwyczajnie. Serce nie wytrzymało.

No i Iwan poślubił Jelenę, którzy żyli długo i szczęśliwie. Chłopiec stajenny, nie wiedzieć jak, stał się królem. Kazał wypuścić na wolność Ognistego Ptaka, któremu właściwie zawdzięczał to wszystko. Bo gdyby go nie ruszył na polowanie, nie poznałby wilka. Nie udałby się do Jeleny, nie oszukałby króla i nie zająłby jego miejsca.

Tak więc, jak widać wyraźnie, czasem warto nieco pokombinować. No i szukać przygód. Nigdy nie wiadomo, jak to się wszystko potoczy. Iwan z pewnością nie narzekał.