Przejdź do treści

Magiczne rośliny w fantastyce i ich rzeczywiste odpowiedniki

Magiczne rośliny - zielnik

Magiczne rośliny pojawiają się w niemal każdym filmie czy książce fantasy. Odgrywają też znaczną rolę w mitach i legendach. W rzeczywistości wiele tych roślin możemy znaleźć w rzeczywistym świecie, a co więcej – wykorzystywane są w medycynie, farmakologii czy różnorodnych rytuałach.

Mandragora – kiedy magiczne rośliny krzyczą

Zacznijmy od mandragory, która zajmuje szczególne miejsce w mitologii i folklorze. Te magiczne rośliny, a właściwie ich korzenie, przypominają swoim kształtem ludzką sylwetkę. Z tego powodu niegdyś zaczęto przypisywać im liczne właściwości. Twierdzono m.in., że jest symbolem płodności, a przy tym, o ile tylko zostanie odpowiednio wykorzystana, będzie remedium na liczne dolegliwości. Przykład zobaczymy już w serii Harry Potter, a dokładniej w 2. części: Harry Potter i Komnata Tajemnic. Pani Sprout hoduje tam mandragory, które następnie wykorzystane są do stworzenia lekarstwa dla spetryfikowanych ofiar bazyliszka.

Sam pomysł na przedstawienie mandragory nie jest przy tym oryginalny. W mitologii często występuje motyw mandragory, której krzyk niesie ze sobą śmierć. Dlatego wyciąganie jej z ziemi musiało następować w sposób kontrolowany i właściwy, a przede wszystkim musiały zabierać się za to osoby doświadczone. Robiły to np. wykorzystując… psi zaprzęg. Zwierzaki ciągnęły liny przywiązane do krzaczków mandragory. Tym sposobem wszyscy znajdowali się poza zasięgiem zgubnego krzyku rośliny.

Gdzie jeszcze używano mandragory? Otóż z jej korzeni tworzono amulety, które przez pokolenia starannie pielęgnowano, ubierano w jedwabie, a co tydzień kąpano w winie (!). No i oczywiście był to popularny składnik eliksirów i zaklęć miłosnych.

Magiczne rośliny - mandragora

Mandragora w rzeczywistości

Mandragory rzeczywiście mogą przypominać swoim kształtem człowieka, ale to nie jedyny powód, dla którego przypisywano im magiczne właściwości. Te rośliny są trujące. Każda ich część zawiera szkodliwe substancje. Wiele z nich może sprowadzić wizje, których nie sposób odróżnić od rzeczywistości. W ten sposób powstawały kolejne mity i legendy mówiące o tym, jak niezwykłe są te magiczne rośliny.

Chociaż mandragora jest silnie trującą rośliną, to znalazła swoje zastosowanie w medycynie ludowej i ziołolecznictwie. Ponoć pomaga przy wielu problemach zdrowotnych, a nalewki z mandragory potrafią zdziałać prawdziwe cuda. Ponoć.

Róża alchemików – symbol wiecznej młodości

Róża to piękna roślina, która od wieków uchodzi za symbol miłości i piękna. W mitologii przypisywano jej właściwości magiczne, wierząc, że ekstrakt z tej rośliny może zapewnić wieczną młodość. Oczywiście, tak samo jak mandragora, wykorzystywana była również przy wszelkich zaklęciach i miksturach miłosnych. Nie bez powodu to właśnie róża była ulubionym kwiatem Afrodyty (lub Wenus, jeśli wolisz mitologię rzymską). Wersji tego, jak powstała, jest wiele – od łez Afrodyty, po krew Adonisa.

Te magiczne rośliny to też coś więcej – symbol tajemnicy i milczenia, a także… otrzeźwiacz. Coś jak współczesne 2KC 😉Wieniec z róż zakładano na głowę, co miało łagodzić skutki nadmiaru spożytego wina. Ale wróćmy do tych tajemnic. W starożytnej Grecji, a także później, jeszcze w średniowieczu, każdy wiedział, że róża oznacza milczenie. Dlatego na zgromadzeniach, spotkaniach czy naradach nie trzeba było mówić o tym, że są tajne – wystarczyło ustawić te magiczne rośliny. Stąd też wzięło się stwierdzenie sub rosa (pod różą), co oznacza po prostu sekret czy tajemnicę.

Mało? To dodam jeszcze, że dzika róża była symbolem wieczności i przemijania. Rzymianie kładli róże na groby zmarłych podczas Rosaliów. Dalej: Płatki dzikiej róży stały się symbolem 5 żywiołów tworzących Wszechświat i cykliczny ruch kosmosu. Stąd ta wieczność.

Płatki róży w alchemii porównywano do 7 planet lub 7 metali, a przy tym ta fascynująca roślina nawiązywała do pentagramu, który można wyrysować z jej przekroju.

Róża w rzeczywistości

Dzika róża to prawdziwe bogactwo witamin i minerałów. Zdrowotne właściwości tej rośliny znane były już w starożytności. Owoce dzikiej róży wzmacniają odporność i pomagają w walce z przeziębieniem. Najczęściej można je znaleźć w herbatach ziołowych, a najchętniej się je pije w okresie jesiennym i zimowym. Chociaż to w owocach dzikiej róży znajduje się najwięcej zdrowych składników, to warto przyjrzeć się też liściom i kwiatom.

Płatki kwiatów dzikiej róży mają sporą ilość witaminy C, a przy tym wychodzi z nich znakomity (choć trochę gorzkawy) sok. Z kolei przygotowane z nich olejki wykorzystywane są w kosmetyce do nawilżania, wygładzania i rozjaśniania skóry. Mniej popularne są liście dzikiej róży zawierające w sobie flawonoidy o działaniu antynowotworowym.

Belladonna – pokrzyk wilcza jagoda

Belladonna pojawia się w wielu opowieściach fantasy. Czasem jako składnik różnorodnych trucizn, czasem jako lek, a innym razem jako kosmetyk. I w każdym z tych zastosowań jest sporo sensu, ale o tym za chwilę. W średniowieczu wierzono, że czarownice nacierały się wilczą jagodą, aby uzyskać lekkość. To właśnie dzięki temu mogły latać na miotłach, np. wybierając się na sabat czarownic.

Pokrzyk wilcza jagoda - magiczne rośliny w  fantastyce

Belladonna w rzeczywistości

Właściwa nazwa tej rośliny to Atropea belladonna. Atropos to grecka bogini losu przecinająca nici losu i życia (a słowo atropos tłumaczy się na polski jako nieodwracalny). Z kolei belladonna oznacza piękną kobietę. Wszystko się zgadza. Jak? Otóż w sposób prosty. Krople z wilczej jagody powodują, że źrenica oka się powiększa, a oczy zaczynają delikatnie błyszczeć. Oprócz tego kobiety często nacierały olejkami z owoców usta, aby je zabarwić. Taki trujący zamiennik szminki.

Nie mniej pokrzyk wilcza jagoda wciąż wykorzystywany jest w medycynie. Ta fascynująca roślina, choć trująca, ma też właściwości lecznicze. Wykorzystywana jest w leczeniu astmy, a także przy walce z licznymi bólami i skurczami brzusznymi. Niech tym jednak lepiej zajmą się eksperci, bo łatwo jest przesadzić. Same halucynacje po belladonnie również nie są najprzyjemniejszym doświadczeniem.

Brzoza – magiczne drzewo świata

Brzoza podbiła świat. W pewien sposób. Znana była niemal wszędzie, nie tylko w fantastyce – i każdy przypisywał jej liczne właściwości magiczne:

  • Starożytny Rzym – brzozowe rózgi wykorzystywane były podczas mianowania wyższych urzędników,
  • Mitologia skandynawska – brzoza była symbolem płodności, przez co brzozowymi rózgami smagano bydło i… młode mężatki. Brzoza była też symbolem odrodzenia świata,
  • Mitologia syberyjska – syberyjscy szamani wierzyli, że brzoza jest osią świata. Ponieważ brzoza była dla nich kosmicznym drzewem, szamani oraz ich uczniowie, musieli wspinać się na te drzewa. Stawało się to symboliczną wędrówką w zaświaty. Z brzozowego drzewa tworzono również szamańskie bębny, mające pomóc w astralnych podróżach,
  • Mitologia słowiańska – Słowianie wierzyli w ochronne właściwości brzozy, a także w jej symbolikę płodności. Z tego powodu amulety z brzozy miały chronić żywych przed umarłymi. Co ciekawe, najczęściej były to krzyże, które stawiano również na grobach zmarłych. Dodam, że w czasach przedchrześcijańskich. Bo chrześcijaństwo przejęło i zaadaptowało ten zwyczaj – tak samo jak większość innych, takich jak np. celtyckie Samhain. Z kolei podczas Nocy Świętojańskiej brzozą rozpalano ogniska i z brzozy pleciono wianki,
  • Mitologia fińska – Finowie również wierzyli w ochronne właściwości brzozy, a także ozdabiali nimi groby zmarłych. Z jedną różnicą: Tu nie wykonywano krzyży, a sadzono całe drzewo przy grobie zmarłego.

No i co tam jeszcze z tymi brzozami? Te magiczne rośliny chroniły przed złem – wykonywano z nich kołyski dla dzieci, miotły, napary i różne olejki. Wierzono też, że gałązki wyrastające z gałązek zarażonych grzybem (czyli tzw. czarcie miotły), są remedium na niskorosłość. Wystarczyło zjeść gałązkę, a już nikt Cię nie zapytał: A co ty taki mały?

Kończymy z brzozą. Napiszę tylko jeszcze, że najczęściej to z tych drzew czarownice robiły miotły. No i w średniowieczu brzozowymi rózgami wypędzano złe duchy z ciał opętanych nieszczęśników. Później chłostano przestępców. Niewolników. I na koniec uczniów w szkołach (ale już lżej!).

Fantastyka i magiczne rośliny - brzozowy zagajnik

Brzoza w rzeczywistości

Brzozy zna każdy – rosną niemal wszędzie, a i rozpoznać je wyjątkowo łatwo. I dobrze, bo te drzewa są niesamowite. Z brzozy robi się herbaty, olejki, wywary, napary, nalewki, a do tego zbiera się wodę z brzozy (nazywaną też wodą życia).

Zacznijmy od tego, że sok z brzozy to bogactwo witaminy C, a także potasu, żelaza, fosforu, wapnia i witamin z grupy B. Jego przyjmowanie wspiera działanie układu moczowego, krwionośnego i pokarmowego. Do tego działa przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie i wzmacnia układ odpornościowy. W końcu to woda życia, nie? I można zbierać ją samodzielnie – od połowy marca do początku kwietnia. Wystarczy wydrążyć otwór w drzewku, zebrać sok do naczynia, a następnie zalepić otwór gliną i posmarować specjalną maścią przeciwgrzybiczną, żeby brzózce nie zaszkodzić.

W medycynie korzysta się też z liści zawierających wiele substancji leczniczych. Większą popularnością cieszy się jednak kora, bo to z niej przygotowywane są napary, nalewki i herbaty. A stosowana zewnętrznie w postaci okładów wykazuje działanie odkażające.

Czarny bez – jeden z zapachów Yennefer

Magiczne rośliny czasem stają się magiczne, gdy spełnione zostaną odpowiednie warunki. Tak jest w przypadku czarnego bzu. Zebrane w Noc Świętojańską stawał się remedium na wszelkie choroby. Często też wykorzystywany był przez czarownice, które robiły z niego witki do swoich mioteł.

Z drugiej strony bez zasadzony na granicy gospodarstwa chronił przed diabłem i czarownicami. Stanowił też dla nich dom. Dlatego pod żadnym pozorem palić bzu nie można było – gdyby ktoś się dopuścił tego czynu, straszliwy gniew na siebie by ściągnął (i śmierć. W męczarniach).

Czarny bez w rzeczywistości

W medycynie ludowej wykorzystywany był jako środek na odchudzanie, a wykonany z niego wywar miał właściwości moczopędne. No i jak w wielu roślinach, tak i czarny bez ma liczne składniki wykazujące działanie prozdrowotne. Znajdziemy tam też wiele witamin i minerałów, takich jak witamina C, fosfor, cynk czy wapń.

Na największą uwagę zasługują jednak owoce bzu czarnego. Są w nich obecne węglowodany, błonnik, białka, witaminy, minerały i małe ilości nienasyconych kwasów tłuszczowych. Idealny wybór dla osób stroniących od mięsa w kuchni.

Tak więc czarny bez może być znakomitym uzupełnieniem diety, a przy okazji rośliną wzmacniającą odporność i działającą przeciwzapalnie, przeciwwirusowo oraz przeciwbakteryjnie.

Czosnek – zguba wampirów

Jak magiczne rośliny, to i czosnek, bo jakby inaczej? W końcu to czosnek w mitologii słowiańskiej odstraszał wszelkie maszkary, a w szczególności wampiry. Jego woń to czyniła. A odstraszyć więcej też mogła. Ponoć nawet… ludzi! Doskonale to znamy z filmów i książek fantasy. Każdy, kto po zmroku musiał wędrować, w czosnek starał się wyposażyć, aby o swe bezpieczeństwo zadbać.

Również mitologia skandynawska uwzględnia czosnek, choć w nieco innym znaczeniu. Według tych wierzeń, czosnek był pierwszą rośliną, jaka wyrosła na Ziemi. Jednocześnie stała się ona symbolem płodności.

Czosnek w towarzystwie innych ziół

Czosnek w rzeczywistości

Lecznicze właściwości czosnku znała cała Europa: Grecy, Rzymianie, a także Słowianie. Jego sława rozniosła się nawet dalej i dotarła do Egiptu. I chociaż czosnek jest rzeczywiście rośliną zdrową i wzmacniającą odporność, to w przeszłości nieco przeceniano jego właściwości. Niegdyś próbowano leczyć nim wściekliznę i używać jako antidotum po ukąszeniu węża. Szybko jednak zaobserwowano brak efektów i zaprzestano dalszych prób.

Cyprys – cud nieśmiertelności

Wiesz, że ścięta gałąź cyprysu nie odrasta? To rzadkość wśród roślin. A jednocześnie to drzewo zawsze jest zielone. Połączenie tych dwóch cech sprawiło, że cyprys stał się symbolem życia po śmierci. Mitologia grecka i rzymska jest wręcz przepełniona cyprysem. Znajdziesz go w Hadesie, w świętym gaju Artemidy, w cyprysowym gaju nimfy Eurynome, na wyspie Kalipso i w wielu innych miejscach.

Również w chińskiej mitologii przedstawiano cyprys jako symbol nieśmiertelności lub życia po śmierci. Dlatego te drzewa sadzono na grobach – umacniało to zmarłych i zapewniało im lepsze perspektywy.

Cyprys w rzeczywistości

Od wieków cyprys wykorzystywany jest w medycynie ludowej. Ponoć ma właściwości uzdrawiające. W końcu jest drzewem zapowiadającym wieczne życie, nie? To dość logiczne. No i coś w tym było, bo teraz stosowany jest przy walce z bólami reumatycznymi, a także jako wspomaganie walki z artretyzmem. Działa też jako środek uspokajający, który skutecznie łagodzi niepokój i nerwowość.

Cis – święte drzewo śmierci

Cis na całym świecie związany był ze śmiercią. Może przez to, że jest rośliną trującą? W każdym razie sadzono go przeważnie na cmentarzach. Szczególnie silnie zakorzenił się w mitologii celtyckiej. Druidzi używali cisu do wróżb i warzenia tajemniczych eliksirów, wierząc w jego magiczną moc. Z jednej strony zwiastun śmierci, a z drugiej strony zapowiedź odrodzenia (cis jest drzewem wiecznie zielonym).

Później zaczęto tworzyć z cisu meble, naczynia, łuki i strzały. Śmiercionośne strzały z drzewa śmierci – to przecież najsensowniejszy wybór.

Cis w rzeczywistości

Jak wspomniałem, cis jest silnie trującą rośliną. Jednocześnie jest wykorzystywany w medycynie ludowej jako środek przeciwbólowy, przeciwzapalny, przeciwdepresyjny i przeciwzapalny. I chociaż rośnie niemal wszędzie, to jednak lepiej jest go unikać. Trujące są wszystkie części rośliny – owoce, kora, gałęzie i igły.

Jemioła – remedium na wszelkie zło

W mitologii celtyckiej jemioła była rośliną zdolną uleczyć każdą chorobę i zwalczyć każdą truciznę. Do tego sprowadzała płodność. No i odganiała duchy i demony. Cały pakiet. Wspominałem, że chroniła też przed piorunami?

Celtyccy druidzi zbierali jemioły, które były im niezbędne do przeprowadzania niektórych obrzędów. Musieli jednak pozyskać je w sposób odpowiedni. Przede wszystkim, jemioła mogła być ścinana wyłącznie złotym sierpem trzymanym w lewej dłoni. Nie można też było dotknąć gołą ręką drzewa, na którym rosła, więc wdrapanie się po nią stawało się większym wyzwaniem. Ostatnim warunkiem było to, że jemioła musi samodzielnie spaść na rozłożoną pod drzewem biała płachtę (najczęściej była to toga lub płaszcz druida). Podobnie wyglądało to w mitologii słowiańskiej, choć tu nie było nakazu używania złotego sierpa – istniał jedynie zakaz używania żelaznych narzędzi.

Dodatkowo niemal w każdej kulturze jemioła występuje jako symbol płodności. To sąd pochodzi zwyczaj całowania się pod jemiołą.

Magiczne rośliny - jemioła rosnąca na drzewie

Jemioła w rzeczywistości

Niestety jemioła nie jest rośliną doskonałą. Choć wykazuje ogólne zastosowania wzmacniające, to nie jest zbyt popularna w medycynie. No i jest pasożytem pojawiającym się na różnych drzewach. Zawsze zielona drwi z bezlistnych dębów, które na zimę tracą swoje liście.

Jaskółcze ziele – magiczne rośliny wiedźmina

Dawno, dawno temu wierzono, że młode jaskółki potrafią regenerować oczy. Gdy zostały one wydłubane przez przypadek przez rodzeństwo (albo przez dociekliwego badacza), z czasem miały się naprawiać i odrastać. Niektórzy dowodzili, że tym pisklakom rodzice przynoszą glistnik jaskółcze ziele. Tak więc był to niepodważalny dowód na lecznicze właściwości tej magicznej rośliny. Pewnie dlatego Geralt w Wiedźminie tak często sięgał po tą wyjątkową roślinę.

Jaskółcze ziele w rzeczywistości

Oczywiście z tymi oczami to bajka – kiedyś wierzono, później już nie. Oczy jaskółek (ani żadnego innego ptaka czy ssaka) się nie regenerują. Stąd jednak wzięła się nazwa tej rośliny. Natomiast jaskółcze ziele było wykorzystywane przez Indian, przez starożytnych Greków i Rzymian oraz w ziołolecznictwie chińskim. Leczono nią głównie zmiany skórne. Dodatkowo roślina miała działać rozkurczowo, przeciwwirusowo i przeciwbakteryjnie.

Muchomor czerwony – magiczne grzyby

W mitologii syberyjskiej muchomor czerwony często wykorzystywany był przez szamanów. Z powodu jego halucynogennych właściwości wpadali oni w trans i widzieli rzeczy niesamowite. Takie, jak na przykład krasnoludki czy skrzaty – ponoć to właśnie w ten sposób powstały te fantastyczne stworzenia, które zakorzeniły się w popkulturze.

No i berserkerzy. Wikingowie, którzy wpadali w szał bojowy po zjedzeniu halucynogennych grzybów lub wypiciu z nich wywaru. Co prawda tutaj zdania badaczy są rozbieżne, ale nie ulega wątpliwościom, że byli to jedni z najpotężniejszych wojowników. Według legend, często upodabniali się do zwierząt, poprzez zachowanie i noszenie skór niedźwiedzich czy wilczych. Zaś podczas walki wpadali w szał bojowy, który sprawiał, że stawali się niepowstrzymani – nie czuli bólu, ale też nie odróżniali wrogów od przyjaciół. W podobny stan podczas walki wpadał celtycki bohater Cuchulainn, choć nie używał do tego wspomagaczy.

Muchomor czerwony w rzeczywistości

Muchomory czerwone są grzybami trującymi i zwyczajnie lepiej ich unikać. Chociaż były stosowane przez różne plemiona oraz szamanów, to ich szkodliwe działanie jest oczywiste. Dodam jeszcze, że w wykazuje silne właściwości przeciwbólowe, ale próby jego samodzielnego wykorzystania mogą okazać się tragiczne.

Lotos – magiczne rośliny egipskiego boga

Początkowo lotos pojawiał się w mitologii egipskiej i w Indiach. Symbolizował narodziny. Związany był z Nilem, a ponoć to z tego kwiatu wyłonił się na początku wszystkiego bóg Atum. Zaś sam zapach niebieskiego kwiatu może nieść orzeźwienie i ozdrowienie. Te magiczne rośliny stanowiły źródło życia.

Następnie lotos przeszedł do buddyzmu. Budda wyobrażany jest jako postać siedząca w kwiecie lotosu. W tym przypadku roślina ta stanowi symbol mądrości, oświecenia i czystości.

Również w mitologii greckiej pojawia się kwiat lotosu: W tę roślinę została chociażby zamieniona nimfa Dryope. No a Odyseja? Przecież Odyseusz trafił na wyspę, gdzie został poczęstowany kwiatami lotosu, a w efekcie cała jego załoga straciła pamięć.

Kwiat lotosu

Lotos w rzeczywistości

To piękne kwiaty, które o zmierzchu składają swoje płatki i chowają się pod wodę. O świcie wynurzają się ponownie. W medycynie wykorzystywane są głównie jako środek uspokajający, poprawiający koncentrację i redukujący zmęczenie.

Lilie – magiczne rośliny pełne symboliki

Lilie przez wiele osób uważane są za jedne z najpiękniejszych kwiatów na świecie. Ponoć powstały z mleka Hery. Tak przynajmniej mówi mitologia grecka. Często były też symbolem płodności i miłości, a w chrześcijaństwie są symbolem Matki Boskiej, czystości, niewinności i dziewictwa.

Oprócz tego już od starożytności są symbolem żyzności i światłości. Zeus liliami przyozdobił swój płaszcz, a Hera uczyniła z tych roślin swój atrybut.

Lilie w rzeczywistości

Faktem jest, że lilie często pojawiają się w symbolice królewskiej. Były symbolem władców kreteńskich, władców Górnego Egiptu, a nawet królów Francji. W medycynie lilie były wykorzystywane jako środki nasenne, a także lek na bóle głowy.

Krwawnik – lekarstwo i składnik miłości

Ziele kojarzone jest przede wszystkim ze względu na swoje właściwości lecznicze. Wykorzystał go m.in. Achilles podczas wojny trojańskiej. W średniowieczu zaś roślina przeszła w ręce czarownic i alchemików – wykorzystywano ją w magii miłosnej oraz w warzeniu eliksirów miłości.

Krwawnik w rzeczywistości

Najsłynniejszą i najważniejszą cechą krwawnika jest jego zdolność do powstrzymania krwawienia – wystarczy sproszkowaną rośliną posypać ranę. Przy okazji załagodzi ból. Dodatkowo wywar z krwawnika działa uspokajająco i ułatwia zasypianie. Trzeba jednak bardzo uważnie przestrzegać dawkowania, bo skutki uboczne mogą obejmować silne bóle głowy, problemy żołądkowe i zatrucie.

Koniczyna – symbol szczęścia

I znów mitologia celtycka. Dla Celtów koniczyna była świętą rośliną. Później w Irlandii stała się symbolem św. Patryka, który przy jej pomocy wyjaśniał czym jest Trójca Święta.

Również mitologii słowiańskiej występują te magiczne rośliny związane z Perunem. Nadmiarowa liczba listków miała przynosić szczęście. Odnalezienie czterolistnej koniczyny wciąż sprawia dużo radości. Masz gdzieś te okazy ususzone w swoim domowym zielniku albo zamknięte w książce?

Zielnik fantasy - czterolistna koniczyna

Koniczyna w rzeczywistości

Koniczyna ma wiele witamin i minerałów, przez co wykorzystywana jest w ziołolecznictwie, a także w kosmetyce i kuchni. Najczęściej stosowana jest na niestrawność oraz łagodzeniu kaszlu. Z kolei herbaty na bazie z koniczyny działają uspokajająco. W postaci okładów wykorzystywana jest do walki z trądzikiem i zmianami skórnymi.

Tojad – magiczne rośliny, które mogą namieszać

Grecka mitologia sugeruje, że tojad powstał w momencie, gdy ślina Cerbera spadła na ziemię. Miało to miejsce chwilę po tym, jak Herakles wywlekł bestię z Hadesu. Z kolei w średniowieczu wierzono, że tojad jest używany przez czarownice tak samo jak belladonna – powodował odrętwienie sprawiające wrażenie lotu, co miało ułatwić podróżowanie na miotłach.

Tojad w rzeczywistości

Zabójca, morderca wilków, kaptur mnicha. Być może domyślasz się już, że tojad jest rośliną silnie trującą. Dotyczy to w szczególności jego korzeni. Powoduje arytmię serca, a także poraża mięśnie, nerwy i układ nerwowy. Wiele ludów na świecie zatruwało nim strzały, co ułatwiało polowanie (nie tylko na zwierzęta).

Zastanawiasz się, gdzie to zamieszanie? Otóż w starożytnej Grecji i Rzymie tojad był… dopuszczalny. Przynajmniej do momentu, gdy już stał się zakazany. Jednak w czasach, gdy każdy mógł po niego sięgnąć, wykorzystywano go na wiele sposobów. Przeważnie do usuwania ze społeczeństwa osób starszych i schorowanych. Z kolei nazwa morderca wilków wzięła się z tego, że tojad wykorzystywano również do tworzenia pułapek na wilki.

Pokrzywa – magiczne rośliny na zdrowie

Magiczne rośliny są fascynujące, a jedną z najpopularniej występujących w Polsce jest pokrzywa. W mitologii słowiańskiej wykorzystywana była do odstraszania zła. Chroniono z jej pomocą ludzi, domostwa i bydło. Pleciono wianki, układano na progach i chowano właściwie wszędzie, gdzie się dało. Dodatkowo pokrzywę palono w Noc Świętojańską, aby przegnać złe duchy.

Motyw pokrzywy pojawia się w licznych mitach, legendach i baśniach, takich jak chociażby Dzikie Łabędzie Andersena.

Pokrzywa w rzeczywistości

Nie ulega wątpliwościom, że pokrzywa jest zdrową rośliną. Napar z niej działa moczopędnie i przeciwzapalnie, a przy tym wspomaga trawienie. I jest całkiem smaczny. Ogólnie pokrzywa wzmacnia organizm i zawiera dużo żelaza, przez co jest dobra np. przy anemii. Tylko czy poparzenie pokrzywą jest zdrowe? Sporo się mówi, że tak, bo prowadzi do miejscowego przekrwienia i podwyższenia temperatury, co miałoby pomagać przy dolegliwościach stawowych czy reumatycznych. Nie ma jednak dowodów na to, żeby poparzenie się pokrzywą rzeczywiście było zdrowe.

Piołun – absynt, lek i miłość

Ta roślina znana jest od starożytności. W Egipcie, w Grecji, w Europie. Wykorzystywana była głównie w medycynie. W mitologii słowiańskiej uchodziła za roślinę chroniącą przed złem i odganiającą nadprzyrodzone istoty. Z tego względu piołun był istotnym elementem przesilenia letniego – Nocy Świętojańskiej.

Z kolei w średniowieczu piołun stał się składnikiem eliksirów miłosnych, a jednocześnie stanowił ochronę przed czarami. Innym razem czarownice używały go do przyzywania duchów.

Bylica piołun

Piołun w rzeczywistości

Magiczne rośliny potrafią być naprawdę magiczne. Piołun najlepiej znany jest z nalewki piołunowej, czyli słynnego absyntu. Niektórzy twierdzą, że roślina ta wykazuje właściwości przeciwgrzybicze, przeciwnowotworowe i antyoksydacyjne. Dodatkowo pobudza apetyt i reguluje pracę jelit. Warto jednak pamiętać, że bylica piołun może być trująca. Ta roślina rozgłos zyskała w XIX wieku dzięki absyntowi, którym delektował się m.in. Vincent Van Gogh. Problem w tym, że wiązały się z tym różne skutki uboczne. Substancje obecne w roślinie mogą powodować halucynacje, a w skrajnych przypadkach doprowadzić do śmierci.

Paproć – słowiańskie Gody i Noc Świętojańska

Nieodłączna część Nocy Świętojańskiej. Te magiczne rośliny zakwitały tylko 2 razy w roku na krótką chwilę: O północy w Szczodre Gody i właśnie w Noc Świętojańską. To właśnie wtedy wyruszano na jego poszukiwania, a te nie były łatwe. Kwiatów strzegły czarty, demony i inne bestie z mitologii słowiańskiej. Ryzyko jednak podjąć było warto. Osoba, która odnalazła kwiat paproci, mogła liczyć na ogromne bogactwo, szczęście i mądrość.

Paproć w rzeczywistości

Przede wszystkim paproć jest znakomitą rośliną domową. Skutecznie nawilża i jonizuje powietrze, a więc je oczyszcza i poprawia panujący w mieszkaniu mikroklimat. Dodatkowo te wspaniałe rośliny wydzielają wyjątkowo dużo tlenu. Jeśli więc źle sypiasz, budzisz się z bólem głowy albo z suchym gardłem, to paproć w sypialni może okazać się dobrym pomysłem.

Ostrokrzew – i znów ci koszmarni celtowie

W mitologii celtyckiej magiczne rośliny odgrywają istotną rolę, a ostrokrzew nie jest wyjątkiem. Celtowie uznawali, że ostrokrzew jest skuteczną ochroną przed wszelkiego rodzaju klątwami, złymi duchami i chorobami. Z tego względu panował zwyczaj wieszania gałęzi ostrokrzewu nad drzwiami. Dzięki temu nic złego się nie prześlizgnęło przez próg, a w domostwie miało panować szczęście i spokój.

Ostrokrzew w rzeczywistości

Wywary z ostrokrzewu wpływają rozluźniająco na mięśnie, łagodzą uczucie głodu, poprawiają krążenie i obniżają ciśnienie krwi. Występuje też jako herbata Yerba Mate (ostrokrzew paragwajski).

W starożytności i w średniowieczu wierzono, że magiczne rośliny mają niezwykłe właściwości. Czasem wręcz potrafią zdziałać cuda. I czasem tak było – szczególnie te psychoaktywne. Stąd stały się częścią mitów i legend. Jednocześnie przyciągały do siebie uwagę, przez co stosowano je w ziołolecznictwie i dawnej medycynie, choć z różnymi efektami. Mimo wszystko świat magicznych roślin dalej jest znakomitą inspiracją dla twórców literatury, filmów i gier.