Kitsune pod ludzką postacią… Czasem to dobry znak, a czasem droga do szaleństwa. Niegdyś na własnej skórze przekonał się o tym cesarz Konoe.
Kitsune. Kobieta-lisica
Pewnego razu w Kraju Kwitnącej Wiśni rzecz zdarzyła się straszna, co niemal do zguby doprowadziła cesarza Konoe. Żeby wszystko jednak miało sens, zacznijmy od początku…
Kitsune imieniem Tamamo. To najsłynniejsza kobieta-lisica w historii Japonii. Przybrała ludzką postać, a następnie swym niesamowitym wdziękiem, magią i tańcem oczarowała samego cesarza Konoe. Dlaczego pragnęła go uwieść? Nie jest to całkowicie pewne. Może dla bezpieczeństwa, wpływów, a może ze zwyczajnej złośliwości, z jakiej znane są kitsune.
Miłość prowadząca do obłędu
Cesarz Konoe był całkowicie zauroczony młodą kobietą. Wynagrodził jej występ, pozwalając pozostać przy sobie, a następnie ją poślubił. Nie widział świata poza nią. I właściwie nie jest to wyolbrzymienie, bo te mityczne lisy są w stanie stworzyć nową rzeczywistość, która dla ludzi staje się prawdziwa. Nie zdają sobie sprawy z tego, że żyją w iluzji i kłamstwie.
Cesarz Konoe, choć był najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, to w praktyce niestety był jednym z najsmutniejszych ludzi. Nawet jeśli nie zdawał sobie z tego sprawy. Całą swoją uwagę skupiał na kitsune. Zaczął zaniedbywać ludzi, obowiązki, a nawet siebie. To prowadziło go niestrudzenie w jedynym możliwym kierunku. Stan zdrowia cesarza pogarszał się z każdym dniem, a koniec był już bliski.
Ratunek w ostatniej chwili
Do umierającego cesarza wezwano egzorcystę. Ten, gdy poznał całą historię, zaczął podejrzewać, jaka może być prawda. Podczas przeprowadzanych obrzędów podstępem zbliżył się do żony cesarza i dotknął jej magiczną różdżką. Kitsune nie była w stanie oprzeć się tej mocy i wróciła do swojej prawdziwej postaci, czyli lisicy z 9 ogonami.
Przerażona faktem, że jej sekret wyszedł na jaw, próbowała uciec. Dzielna i oddana straż pożarna nie pozwoliła na to i na miejscu zabiła kitsune. Tym samym przerwana została klątwa rzucona na cesarza.
Szczęśliwe zakończenie?
Dla cesarza z pewnością. W końcu odzyskał zdrowie, a jego myśli nie były już przyćmione przez urok lisiego demona. Jednak w miejscu śmierci Tamamo zdarzyła się rzecz niezwykła i niebezpieczna. Jej martwe ciało przeobraziło się w skałę. Ale nie taką zwyczajną, bo przeklętą.
Każde żywe stworzenie, które nadto się zbliżyło, natychmiast umierało. Ludzie, zwierzęta, a nawet przelatujące ptaki. Życie natychmiast z nich uchodziło. Z tego powodu skamieniałe ciało Tamamo nazwano Morderczą Skałą.
