A może by tak wszystko rzucić i przeprowadzić się w Bieszczady? Nowy początek jest czymś, o czym marzy wiele osób. Niektóre rządy próbują to wykorzystać i skusić ciekawymi ofertami. Kraje płacą za przeprowadzkę do nich, ale stawiają warunki.
Dlaczego kraje płacą za przeprowadzkę?
Każdy kraj ma inne motywacje, ale jest kilka wspólnych mianowników. Najczęściej jest to potrzeba i chęć podniesienia populacji niektórych regionów. Pojawia się też zapotrzebowanie na pracowników. W związku z tym oczywiście nie jest tak, że zgłaszasz się, dostajesz pieniądze i tyle. Musisz spełnić kilka warunków, a one uzależnione są głównie od tego, jaki kraj wybierzesz.
No i trzeba wziąć pod uwagę jeszcze jedną istotną kwestię. Przeprowadzić trzeba się w konkretne miejsca – i nie są to centra największych miast. Niemal w każdym z nich, jeśli chcesz dostać się do sklepów, kina, lekarza czy urzędu, czeka Cię dłuższa wyprawa. Nie bez powodu mieszka tam tak mało osób i to właśnie tam kraje chcą zwiększyć populację ludzi.
A jakie warunki trzeba spełnić, ile pieniędzy można otrzymać i na co powinny być przeznaczone? O tym poniżej.
Szwajcaria
Albinen w Alpach Szwajcarskich boryka się z malejącą populacją. Władze tego regionu chcą walczyć z tym zjawiskiem, a więc oferują całkiem spore dofinansowanie, które wynosi:
- Dorośli – 25 tys. franków szwajcarskich (ok. 116 tys. zł),
- Dzieci – 10 tys. franków szwajcarskich (ok. 46 tys. zł).
Wioska położona jest w miejscu niesamowicie malowniczym u podnóża gór. Problem w tym, że znajduje się na środku ok. 100 kilometrowego pasma górskiego, które trzeba objechać, żeby dostać się do większego miasta. W pobliżu można znaleźć w miarę rozbudowaną infrastrukturę: Sklepy, pocztę, restaurację. Mimo to Albinen przeznaczone jest głównie dla osób, które potrafią poradzić sobie w trudniejszych warunkach i cenią sobie ciszę oraz spokój.
No i jeszcze trzeba spełnić kilka warunków, żeby w ogóle mieć o czym myśleć. Wymagane jest obywatelstwo szwajcarskie (lub odpowiednie pozwolenie na pobyt). Dodatkowo konieczny jest zakup domu w wiosce i podpisanie zobowiązania na zamieszkanie tam przez min. 10 lat. Najchętniej przyjmowane są rodziny z dziećmi.
Japonia
Kraj Kwitnącej Wiśni potrafi oczarować turystów. Nieco inaczej to wygląda, gdy już się jest na miejscu. Nie mniej kraj jest wyjątkowy, piękny i ma wiele do zaoferowania. Jeśli chcesz się tam przeprowadzić, to z pewnością czeka Cię wiele trudności, takich jak chociażby bariera językowa czy „wyobcowanie”. Nie mniej, rząd Japonii oferuje ponad 5 mln jenów (ok. 146 tys. zł) za przeprowadzenie się na tereny wiejskie. Celem tego zabiegu jest walka ze zjawiskiem starzejącej się populacji. Nie mniej z pewnością jest to jeden z najbardziej wymagających, niepewnych i trudnych do zrealizowania projektów – szczególnie dla osób spoza Azji.
Irlandia
Zielone Wyspy zapraszają. Tej magiczny kraj bogaty w legendy i bajeczne krajobrazy kusi możliwością zamieszkania na 1 z 23 wysp, które zostały objęte programem. Tutaj warunki są bardziej przejrzyste niż w przypadku Japonii. Każdy, kto chce skorzystać z dofinansowania w wysokości 84 tys. euro (ok. 360 tys. zł), musi:
- Kupić pusty lub opuszczony dom i go wyremontować,
- Zamieszkać w nim przez min. 10 lat,
- Złożyć wniosek o dofinansowanie.
Pieniądze można wykorzystać jedynie na zakup nieruchomości, jej remont lub potrzebne prace budowlane. Dodatkowo rząd Irlandii zachęca do zakładania własnych firm i rozpoczęcia działalności gospodarczej. Oczywiste jest jednak, że życie na wyspach nie jest dla każdego. Zachodnie wybrzeże Irlandii nie jest specjalnie łatwe. Nie tylko ze względu na warunki pogodowe, ale też na komunikację. Jeśli szukasz całkowitego spokoju, to ok. Ale weź pod uwagę, że dostanie się do cywilizacji stanie się sporym wyzwaniem.
Kanada
Teraz przeskoczmy bardziej na zachód. Miejscowość Moosomin zapłaci do 30 tys. dolarów kanadyjskich (ok. 87 tys. zł) za sprowadzenie się tam i wybudowanie domu. Dodatkowo oferuje roczne wakacje kredytowe, jeśli koszt budowy przekroczy 150 tys. CAD.
Moosomin leży na terenach rolnych, a w pobliżu znajdują się kopalnie, zakłady przemysłowe i rurociągi. Kanada chce w pełni wykorzystać ich potencjał, a do tego potrzebni są ludzie. Dlatego miasteczko postanowiło dwukrotnie zwiększyć swoją populację, która obecnie wynosi ok. 3,3 tys. mieszkańców. Moosomin leży niedaleko granicy z USA, a klimat tego miejsca przywodzi na myśl Stranger Things.
Grecja
Grecka wyspa Andikitra to właściwie raj… przynajmniej pod względem uroku. Krystalicznie czyste wody, piękne plaże, cudne widoki, rajska pogoda i mała liczba turystów. Problem w tym, że tę wyspę zamieszkują zaledwie 23 osoby. Nic dziwnego, że Grecja chce poprawić tę sytuację. W związku z tym rodzinom, które postanowią wprowadzić się na Andikitrę, oferuje 500 euro miesięcznie przez pierwsze 3 lata pobytu, a do tego dom, w którym można zamieszkać.
Pierwszeństwo mają osoby z greckim obywatelstwem, ale zgłaszać mogą się ludzie o dowolnej narodowości. No i tu jest jeszcze jeden haczyk. Oferta skierowana jest do rodzin z co najmniej 4 dzieci. Dodatkowo mile widziane są konkretne umiejętności, a w szczególności rolnictwo, rybactwo czy budownictwo. Celem programu jest nie tylko zwiększenie populacji wyspy, ale też sprawienie, by stała się ona samowystarczalna.
Kraje płacą za przeprowadzkę, ale zawsze jest haczyk
Oferty pojawiają się, kuszą, czarują, ale lepiej nie poddawać się emocjom. Nic nie dzieje się bez powodu, a fakt, że dane regiony borykają się z problemem malejącej populacji ma swoje racjonalne przyczyny. Trudne warunki pogodowe, odległość do miejskiej infrastruktury, a w wielu przypadkach również problematyczne dojazdy. W końcu przepłynięcie z wyspy na stały ląd nie zawsze jest takie proste.
Niektóre kraje płacą za przeprowadzkę, ale mają w tym swój cel. Bezpieczniej jest traktować to jako ciekawostkę, niż układać realne plany. Taka Szwajcaria czy Irlandia wygląda naprawdę bajecznie! Szkoda tylko, że teoria zwykle rozmija się z praktyką.